W Staszowie doszło do poważnego włamania, które naraziło przedsiębiorstwo na straty przekraczające 430 000 złotych. Policja prowadząca sprawę zatrzymała pięć osób, a wśród nich dwóch podejrzanych aresztowano tymczasowo. Pozostali czekają na dalsze decyzje wymiaru sprawiedliwości, a przestępcom grozi surowa kara.
O zdarzeniu poinformował 68-letni mieszkaniec gminy Tuczępy, który zgłosił włamanie do swojego nieczynnego od kilku lat zakładu. Z tiret przedsiębiorstwa skradziono dwa pojazdy marki Mercedes, Żuka oraz cenne maszyny i elementy wyposażenia. Po oszacowaniu strat wartości mienia, wymiar ich wyniósł ponad 430 000 złotych, co skłoniło staszowskich kryminalnych do intensywnej pracy nad sprawą.
Funkcjonariusze przeprowadzili szereg analiz oraz ustaleń, które doprowadziły ich do pierwszego ze sprawców. Był to 40-letni mieszkaniec Staszowa, który został zatrzymany, a niecałe trzy godziny później w ręce mundurowych wpadł kolejny podejrzany, 37-letni mężczyzna. Sprawa nie ustała na tym etapie, ponieważ policjanci ruszyli za tropem, który zaprowadził ich do powiatu mieleckiego, gdzie zatrzymali trzech nowych podejrzanych – dwóch 20-latków oraz 39-latka, którzy również zostali związani z tym przestępstwem.
Dwaj zatrzymani mieszkańcy Staszowa już stanęli przed sądem, który zastosował wobec nich tymczasowy areszt na trzy miesiące. Pozostali podejrzani czekają na decyzje sądu. Część skradzionego mienia udało się odzyskać i przekazać prawowitemu właścicielowi. Przypominamy, że zgodnie z obowiązującym prawem, za tego typu przestępstwa grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło: Policja Staszów
Oceń: Włamanie w Staszowie: Pięciu zatrzymanych i duże straty
Zobacz Także
